Wyprawa do lasu bez celu, bez mapy i poza czasem. Poza (człowieczymi) ścieżkami. Podążanie pełne nieustannych wyborów, które wybiera jedynie moja intuicja i zaciekawienie. Niezwykłym światłocieniem. Szmerem spadającej wody. Z daleka bielejącym rozkuciem drzewa. Ścieżką… Czytaj dalej »wyprawa
lis
Rześkie, chlupoczące wodą w kaloszach lipce. Pachnące rozgrzaną żywicą sierpnie. Wszystkie spędzałam w domku zanurzonym między drzewami. Od zawsze. Pamiętam takie zdjęcie, na którym dwa małe szkraby, jeden z jasnymi a drugi z ciemnymi włoskami,… Czytaj dalej »rześkie, chlupoczące wodą
rześkie, chlupoczące wodą
Moment pomiędzy. Księżyc, w pełni pełny, zaplątany w bukowe gałęzie. Choć wieczór dopiero puka a powietrze wypełnia ptasia cisza. Choć słońce zastygło nad szczytem po drugiej stronie nieba. Jaskrawego. Kobaltowego. Wrony zafurkotały w drodze do… Czytaj dalej »moment pomiędzy
moment pomiędzy
Ranek po wieczornym deszczu. Tak różny od poprzednich, kiedy ciemny błękit skrywał obietnicę upału. Szczyty gór rozmazują się w szaroniebieskiej mgle. Ależ tam się kłębi, płynie i przenika. Po chwili już nie wiem, czy to… Czytaj dalej »ranek po wieczornym deszczu