Przejdź do treści
fot. Kasia Dzieszko

Mam na imię Maja. 

Wybrałam życie blisko Natury. Moja dusza należy do lasu. Do rzeki i gór. Do kotów, dzięciołów, lisów, salamander i pająków. Pachnie leśną glebą i nadrzecznymi, wielkoparasolowymi lepiężnikami. Należy też do mnie. Od wielu lat, nieustannie, próbuję się do niej zbliżać. Słowami.

W leśnym rozpamiętniku opisuję mój świat. 

Mały, drewniany domek między drzewami. Na zboczu góry. Na skraju osuwiska. Blisko Końca i Początku jednocześnie. Ogrzewany wielozwierzęcą Obecnością. Mój nigdy nieżałowany wybór.

Wewnętrzne pejzaże, zapełnione kopczykami doświadczeń. Drobnopiaszczystych i podniebnowysokich. Polnych, mszystych i księżycowych. Nococzarnych. Kociookozłocistych. Łagodnych, przytulanych przez czas i stromokrawędzistych. Kaleczących do krwi. 

Czasem siadam przy którymś z nich. Burzę i rozkładam na leśnym dywanie. Wybieram wspomnienie, przykładam do oka i przyglądam się światu.  Dostrzegam, że – z upływem kolejnych nocy – jest we mnie więcej zgody. Akceptuję. Przyjmuję ich obecność. Zaczynam rozumieć. Odbudowuję kopiec z czułością. 

Choć wciąż są kurhany, nad którymi unosi się mgła. Obchodzę je z daleka. Boję się spojrzeć w ich stronę, żeby nie pochłonął mnie mrok. Nie umiem ich dotknąć słowem. Jeszcze.

Miesza się to we mnie. Nawoływania dzięciołów. Perlistość strumyka. Górska nieobliczalność. Rytmy przyrody – moje rytmy. Moja radość i smutek. Moc i bezmoc. Krajobrazy. Wewnętrzne i wokół mnie.

To wszystko jest mną. 

O tym jest leśny rozpamiętnik. Tym chcę się dzielić.

Witaj!