na ile sposobów
Na ile sposobów dzisiejszego bladego, nabrzmiałego przedporanka, wnika we mnie zieleń? Buduje mnie. Stwarza. Ożywia. Dopełniona furkotliwą obecnością sikorek. Błyskaniem karminowych brzuszków gili. Ic…
Czytaj dalej »O MniE
Górskich lasów, dzikiej rzeki i swobodnych łąk. Pełnym pierzastych, futrzastych i nagoskórnych Istot.
Wewnętrznych pejzaży, nieustannie przemierzanych i zgłębianych.
W świecie mgnień chwytanych słowami.
Na ile sposobów dzisiejszego bladego, nabrzmiałego przedporanka, wnika we mnie zieleń? Buduje mnie. Stwarza. Ożywia. Dopełniona furkotliwą obecnością sikorek. Błyskaniem karminowych brzuszków gili. Ic…
Czytaj dalej »Zazimowałam. Zapadłam się w tę zimę, oddałam się jej. Oddałam na tak długo, że przedwiośnie i poranna wiosna nie były w stanie mnie wybudzić. Zimowałam wśród śniegu. Zimowałam w płowych trawach zapisa…
Czytaj dalej »Mama opuściła Marysię pięć lat temu. W chwili, gdy córeczka opuszczała jej ciało. Opuściły się nawzajem. Minęły w przejściu. Taki żal… Tata odszedł kilka dni później. Lubi pamiętać, że został do tego …
Czytaj dalej »