Kolejna noc nie dla snu. Trrrr-trrrr. Trrrr-trrrr. Trrrr-trrrr. Rozczulające piłowanie w gęstwinie traw pod starym bukiem. Odpowiada mu echo, nieco mniej słyszalne, choć – mam wrażenie – przemieszczające się. Dwa derkacze przed domem stanowią wystarczający… Czytaj dalej »kolejna noc nie dla snu
noc
Jaśniejące, parujące słońcem zbocze. Rozświetlona korona bukowa. Choć Księżyc ledwie jednoocznie spogląda zza gór. Ciepły. Jarzębinowy. Nieruchomy zarys wielkiej, łagodnej głowy. I nagły odwrót. Galop w dół zbocza. xxx Jednak nie zostaję tu sama. Szelesty.… Czytaj dalej »jaśniejące, parujące słońcem
jaśniejące, parujące słońcem
Krótkie mgnienie przed snem. Już mnie prawie wchłonął. Prawie. Ale jeszcze nie. Mgliste światło nocnej lampki wplecione w moje włosy. Dostrzegam łapki Smerfika w łóżku. Szczęśliwe. I nosek poziomkowoczerwony. Ćmy. Pasiaste puchatki. Uderzają we mnie… Czytaj dalej »krótkie mgnienie przed snem
krótkie mgnienie przed snem
Noc pełni księżycowej i zupełnej bezchmurności. Mój sen przenika mroźne, szkliste chrupanie. Są! W jednaj chwili wysuwam się z ramion Morfeusza i spomiędzy kotów. Już kilka razy badały, czym jest ten chrzęst – i teraz… Czytaj dalej »noc pełni księżycowej
noc pełni księżycowej
Noc. Obfitośnieżna. Świetlista. Zastygła w ciemnej ciszy i grzmiąca wichrem. Gwałtownym. Zaspotocznym. Czystość. Pierwotność. Spokój pewności, że to naturalne. Prawdziwe. Groźne. Też. xxx Otwieram okno. Nie mogę go nie otworzyć. Nie mogę dłużej być oddzielona.… Czytaj dalej »noc
noc
Obudziłam się w nocy. Najpierw próbowałam poczuć swoje ciało. Stopa – a jakże – przygnieciona przez kota. Wyciągnęłam po omacku rękę, żeby wyczuć który czy która to i w momencie wszystko stało się jasne. Najpierw… Czytaj dalej »obudziłam się w nocy
obudziłam się w nocy
To nie są noce dla snu. To są noce do czuwania na werandzie. Do bycia jak najbliżej ryczącego zbocza. Uuuuu. Uuuuu. U. U. U. Uuuuuu.. Są bardzo blisko. Słyszę je blisko. Czuję. Uuu. U. U.… Czytaj dalej »to nie są noce dla snu